• +48 880 159 802
  • biuro@goldcarp.pl

Zasiadka na łowisku Całowanie

Zasiadka na łowisku Całowanie

Zasiadka na łowisku Całowanie

czyli jak łowić karpie na łowiskach komercyjnych

Po kilku zasiadkach na wodach PZW których jedynym efektem były dwa jazie postanowiliśmy sprawdzić nasze umiejętności i jakość kulek Gold Carp Baits na łowisku specjalnym Całowanie.

Łowiska komercyjne, stawy hodowlane itp. w których pływają wymarzone okazy ponoć na tyle łatwe, że wystarczy zarzucić i złowić rybę życia.

Czy aby tak jest na pewno – w kilku zdaniach  postaram się rozwikłać tę zagadkę.

Czy łowiska komercyjne to łatwe wody?

Z jednej strony odpowiedź nasuwa się sama – łatwe bo są tam ryby, ale czy to, że są pozwala powiedzieć, że zawsze biorą? Otóż nie – na łowiskach komercyjnych ryby mają upodobania takie same jak na wodach dzikich. Nie biorą zawsze i wszędzie i na wszystko o czym potem…

Na co łowić i czym nęcić?

Najczęściej spotykałem wędkarzy łowiących na robaki i kukurydzę  którzy w rozmowie ze mną stwierdzali, że na kulki nie łowią bo ryby muszą się do nich przyzwyczaić. Otóż nic bardziej mylnego – do dobrych kulek zrobionych z naturalnych składników karpi nie trzeba przyzwyczajać.

My na łowiskach komercyjnych nęcimy kulkami i czasem pelletami. Łowimy oczywiście na kulki w różnych kombinacjach.

Wychodząc z powyższych założeń w sobotę rano przyjechaliśmy na łowisko Całowanie. Łowisko położone jest niedaleko Otwocka . Naszym celem były karpie o czym chyba pisać nie muszę.

Około czwartej rano po przybyciu nad wodę zabraliśmy się do nęcenia. Ja nęciłem i potem łowiłem na kulki Gold Carp Baits Black Squid a Bogdan na Extreme Squid. Są to jak na razie nasze ulubione serie kulek Gold Carp Baits. Po zanęceniu postawiliśmy namioty, parasol – jednym słowem przygotowaliśmy sobie obóz. Przecież do niedzieli mamy tam zostać więc nie zostawimy przypadkowi i szczęściu naszych klamotów licząc, że nie będzie deszczu lub burzy.

Na brania nie musieliśmy czekać długo. Około godziny ósmej melduje się pierwszy karp Bogdana. Od tej chwili na zmianę to u mnie lub Bogdana pojawiają karpie. Łącznie do niedzieli rano ( około dziewiątej ) złowiliśmy ich dziewięć plus dwa mikrokarpie po około trzydzieści centymetrów. Ryb nie ważyliśmy.

Po złowieniu kilku karpi podeszli do nas koledzy wędkujący niedaleko nas. W czasie  krótkiej rozmowy dowiedzieliśmy się, że na łowisku są od piątku popołudnia a ich jedyne trofeum to karpik około 1,5 kg. Jak zwykle w takich momentach padło pytanie : A na co łowicie i czym nęciliście, że wasze efekty są nieporównywalne do naszych i innych wędkarzy siedzących od piątku na łowisku. Długo nie dałem się prosić i pokazałem kolegom nasze kulki. Oczywiście nie będąc dłużnym zapytałem o Ich przynęty i zanęty. Nie napiszę jakie to były kulki. W tym właśnie miejscu powiem, że łowiska komercyjne bardzo podnoszą wymagania co do stosowanych zanęt i przynęt. Nie wystarczy zarzucić i poczekać a ryby same się złowią. My postanowiliśmy zakładać kombinacje kulek którymi nęciliśmy począwszy od łączenia kulek 20 mm a skończyliśmy na połączeniu dwóch kulek o średnicy 14 mm, które to połączenie pozwoliło nam zakończyć naszą zasiadkę na tarczy.

Janusz JKarp

 

 

admin