W poświąteczny weekend święta Bożego Ciała Irek z kolegą Romkiem i jego chrześniakiem Oskarem wybrali się na dwu dobową zasiadkę na dzikie jezioro o pow. 300 ha znajdujące się na pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. Pierwszej doby po zanęceniu łowisk kulkami i pelletem nie wiele się działo, Roman wyjął kilka leszczy. Drugiej doby Irek zmienił strategię nęcenia. Pod zestaw wsypał śladowe ilości pelletu, trochę kulek Black Squid, Tropical Meat i Extreme Squid i wlał bezpośrednio do wody pod zestawy aminoliquid Black Squid i Extreme Squid aby szybciej rozszedł się w wodzie zapach i zwabił karpie w łowisko. Na haki założył bałwanki z Black Squid i Extreme Squid oraz Black Squid i Tropical Meat. Efektem takiej strategii były jednej nocy cztery brania karpiowe z czego dwa karpie natychmiast po zacięciu weszły w gęstą podwodną roślinność, której na tym zbiorniku jest ogromna ilość i zeszły z haka i dwa zostały wyholowane. Jeden o wadze 7,50 kg i drugi przepiękny, bardzo silny i waleczny pełnołuski o wadze 8,15 kg.
Po raz kolejny Black Squid, Extreme Squid i Tropical Meat podkreśliły swoją skuteczność i wysoką jakość.